Dlaczego ten Czaniec jest taki zły?

Dlaczego ten Czaniec jest taki zły?

Kiedy jakiś czas temu, jeden z działaczy, pracujący w organach Związku Piłki Nożnej (celowo nie podam imienia i nazwiska, bo nie jest to istotne) oskarżał publicznie nasz klub o korupcję specjalnie się tym nie przejąłem. Pomyślałem, niech sobie gada skoro ma takie informacje. Ja mam to szczęście widzieć co się dzieje w tym klubie od samego środka już od ładnych paru lat, więc takie opowieści powodowały u mnie tylko i wyłącznie uśmiech na twarzy. Inna sytuacja, która też gładko po mnie spłynęła to pamiętny mecz w Górze i rzekomo „wielkie” wybryki Czanieckich „kiboli”. Wtedy też spore wiadro pomyj zostało na LKS Czaniec wylane, a kto był i widział to sam może ocenić sytuację. Inną sprawą jest fakt, że te parę osób które wtedy broniło się przed atakami rozgoryczonych porażką fanów Góry, nie dało sobie powiedzieć złego słowa na LKS i dało sobie radę. Jednak cała wina spadła na nasz klub, co też spowodowało u mnie polepszenie humoru, wszak seriale komediowe są przeze mnie lubiane, a te historie idealnie nadawałyby się do takiego serialu.

Jednak informacje, które dochodzą do mnie od jakiegoś miesiąca, skłoniły mnie do napisania tego felietonu. Chodzi mianowicie o wielką dyskusją na wszelkich forach sportowych na temat tego jaką to Czaniec ma fatalną murawę i przestraszył się kibiców z Jastrzębia itd., a także o to, jak traktowane są nasze żaki w tegorocznych turniejach powiatowych. Wystarczy, że podopiecznym Michała Trojaka udało się wygrać parę meczów i pokazać wszystkim, że trzeba się z nami liczyć, to już wszyscy sprawdzają naszą młodzież pod zarzutem grania starszymi rocznikami niż jest to przewidziane w regulaminach. Jakże mocno musieli być rozczarowani sprawdzający, kiedy okazało się że każdy z naszych młodych chłopaków jest czysty jak łza.

Nie chcę tłumaczyć tych sytuacji i prostować ich, każdy kto ma choć trochę w głowie ten wie, że osoby opowiadające takie historie nadawałyby się do naszego sejmu, bo przecież opowiadanie bajek politykom wychodzi najlepiej. Chciałbym zwrócić uwagę, na fakt iż od dłuższego już czasu, niechęć do LKS Czaniec wzrasta wokół w tempie zatrważającym. Czym to jest spowodowane? Nie trudno się domyślić, każdy wokół ma po prostu kompleks tego małego wiejskiego klubiku. No bo jak to jest możliwe, że taki Czaniec potrafi rywalizować na równym poziomie z wielkimi miastowymi klubami, albo ze szkółkami piłkarskimi. Nich mi ktoś powie jak to jest możliwe?? A jednak, o Czańcu robi się głośno tylko wtedy jak podwinie nam się noga. Ale lata, bo ten stan nie jest żadną nowością, pokazały że Prezes Waligóra i współpracujący z nim działacze, potrafią wyciszyć echa tej nagonki na tyle, żeby spokojnie robić swoje i nie patrzeć na kłody rzucane pod nogi. Prezes wraz z trenerem Wójcikiem, pokazali że nawet zmieniając politykę klubu i obierając kierunek na młodzież można utrzymywać się na spokojnym, niezagrożonym spadkiem miejscu. Trenerzy grup młodzieżowych co tydzień pokazują, że potrafią z młodych chłopków tworzyć zadziornych młodzieńców, którzy walką i zaangażowaniem potrafią osiągać spore sukcesy.

I właśnie ten hart ducha i zawziętość osób związanych z LKS Czaniec jest tą solą w oku wszystkich wokół i budzi ogromny strach u rywali. Bo „oni” mają pieniądze, mają znane nazwiska, a są wciąż na tym samym poziomie co nasz klub. I nie boję się tego powiedzieć, ale to właśnie wspomniany strach każde opowiadać takie historie jak wyżej wymienione. Ale spokojnie, LKS Czaniec był, jest i będzie wbrew tym wszystkim opiniom, a za kilka, kilkanaście lat każdy związany z tym klubem sobie wspomni, że robił coś wielkiego dla czegoś tak małego czyli dla swojego LKSu. Więc trwajmy w tym ciągle, póki starcza sił i róbmy swoje w myśl zasady „Niech nas nienawidzą, byle się nas bali”.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości