Stare, dobre 1:0! Piotrówka zdobyta!
Dzisiejszy mecz był spotkaniem, które po prostu wygrać trzeba było. Okres 320 minut bez strzelonego gola mocno uwłaczał naszej drużynie, więc priorytetem było zdobyć bramkę. Ale każdy wiedział, że nie będzie to łatwy mecz, a zwycięstwo trzeba będzie wywalczyć.
I tak też było od samego początku spotkania. Obie drużyny ruszyły do ataków. Lepiej od samego początku wyglądał nasz zespół. W 10 minucie powinien być rzut karny dla naszej ekipy. W pole karne wpadł Borak, uprzedził obrońcę gospodarzy, który bez ogródek sfaulował naszego zawodnika. Gwizdek sędziego jednak milczał. Dobry początek spotkania udokumentowaliśmy w 18 minucie. Najpierw przez nieporozumienie obrońców piłka wyszła na rzut rożny dla naszego zespołu. Tę ustawił Fabisiak i fantastycznie dośrodkował piłkę w pole karne. Zrobił to na tyle dobrze, że przelobował bramkarza Piotrówki i strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego! Ten moment pobudził trochę gospodarzy, którzy próbowali sforsować nasze szyki obronne. Jednak w pierwszej części spotkania jedynym zagrożeniem ze strony gospodarzy były strzały z dystansu. Naszemu zespołowi zabrakło jednak skuteczności w kontratakach, bo kilka razy Nowak świetnie się pokazywał, ale podania do niego były albo za mocne, albo za lekkie.
Na drugą część także lepiej wyszedł nasz zespół. Koronkowa akcja prawą stroną powinna się zakończyć golem! Kwaśniewski wbiegł w pole karne i zagrał na 16 metr do niepilnowanego Fabisiaka. Ten spokojnie przyjął i oddał płaski strzał. Futbolówka o centymetry minęła słupek gospodarzy. Kolejne minuty to coraz większa przewaga Piotrówki, ale przede wszystkim w posiadaniu piłki. My zamurowaliśmy się przed własnym polem karnym, groźnie kontrując. Gospodarze mieli swoje szanse. Strzał Mieszczaka zablokował Żak, chwilę później Gołuch wybił piłkę z linii bramkowej. Najgroźniej było po strzele z dystansu, gdzie piłka groźnie "skozłowała" przed Kawalerem, który jednak zdołał ją wybić na rzut rożny. Po nim groźnie, ale niecelnie główkował Tal. My w tym czasie stworzyliśmy dwie kapitalne okazje, jakie miał duet Fabisiak-Nowak. Obaj nasi najbardziej ofensywni zawodnicy stanęli oko w oko z Adamkiem, ale niestety oba te pojedynki wygrał bramkarz Piotrówki. W końcówce drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Kwaśniewski. Ta sytuacja podsumowała tylko bardzo słabe sędziowanie, arbitra tego meczu, który nagminnie mylił się w obie strony.
Koniec końców wygraliśmy 1:0, w naszym starym, dobrym stylu. Trafiliśmy bramkę po 338 minutach przerwy i teraz możemy liczyć kolejny rekord. Tym razem minut bez straty gola, a jest ich w tym momencie 308. Cieszy pierwsza wygrana na wyjeździe i druga w tym sezonie. Tym zwycięstwem niejako wracamy do gry, tracąc do bezpiecznej strefy trzy oczka. Jednak warto podkreślić, że radość z dzisiejszego zwycięstwa jest przyćmiona tragedią naszego zawodnika, Bartosza Boraka, któremu we wtorek zmarła Mama. Łączymy się z nim w bólu, czekając na kolejny ligowy mecz z rezerwami Piasta Gliwice.
LZS Piotrówka - LKS Czaniec 0:1 (0:1)
Bramka: 18' Fabisiak
Kartki: Nowak, Fabisiak, Kwaśniewski (2x i w konsekwencji czerwona 89')
Skład LKS CZANIEC: Kawaler- Łoś, Żak, Gola, Borak- Móll, Fabisiak (80' Kozioł), Hałat (70' Łącki) - Kwaśniewski, Gołuch- Nowak (90+1' Rzeszutko)
Komentarze