Wyszarpany punkt

Wyszarpany punkt

Po dwutygodniowej przerwie, spowodowanej odwołanie 26 kolejki, nasza drużyna udała się w sobotnie popołudnie do Landeka na mecz z tamtejszą Spójnią. Niestety, nie udało się nam powtórzyć zdobyczy punktowej z jesienni, gdyż tym razem mecz zakończył się remisem 1 - 1.

Od samego początku było wiadomo, że o końcowym wyniku, ze względu na rozmiary boiska oraz stan murawy, decydować będzie charakter oraz walka. W pierwszej połowie dominowała przede wszystkim gra długą piłką zarówno z jednej, jak i z drugiej strony co przekładało się na dużą liczbę strat oraz mało sytuacji podbramkowych. W tej części gry warto nadmienić sytuację Pawła Kozioła, który, po dograniu piłki z bocznego przez Ilię, z około 11 metrów trafił w dobrze interweniującego Huczałę. W naszej bramce bardzo dobrze interweniował Michał Majda, po strzale Skrobola z okolic 8 metra.

Druga połowa to obraz trochę lepszej gry z oby dwóch stron. Piłka częściej znajdowała się w parterze co przełożyło się na kilka sytuacji bramkowych. Ze strony Spójni dwukrotnie z okolic 20 metra próbował Lewandowski, jednak w oby dwóch przypadkach uderzał obok bramki. Z naszej strony szczęścia próbował Kaczmarczyk oraz Woźniak, ale na posterunku był bramkarz Landeka. W 83 minucie na prowadzenie wyszła drużyna gospodarzy. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z bocznego sektora przez Skrobola i zamieszaniu pod naszą bramką, piłkę do bramki wpakował Tomasz Jagła. Gol ten mocno podrażnił naszą drużynę. Wreszcie zagraliśmy odważniej i potrafiliśmy zepchnąć Spójnię do defensywy na własnej połowie. Efektem zmasowanych ataków był strzał Kaczmarczyka, który Huczała sparował na poprzeczkę i ostatecznie rzut rożny, z którego zdołaliśmy doprowadzić do remisu. W 90 minucie do wrzuconej piłki przez Krzysztofa Jurczaka na długim słupku doszedł Maciej Żak, który zgrał piłkę wzdłuż bramki. Tam, w ogromnym zamieszaniu, najsprytniej zachował się Ilya Nazdryn - Platnitski, który przytomnym strzałem pokonał bramkarza z Landeka. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.

Do walki i zaangażowania nie można się dzisiaj przyczepić. W tym aspekcie wytrzymaliśmy derbową atmosferę spotkania. Brakło dzisiaj płynności w grze, zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy to wiele akcji było szarpanych i wymuszanych, oraz odwagi do szybszego narzucenia swojego stylu drużynie gospodarzy, co pokazaliśmy po straconej bramce. Punkt zdobyty w takich okolicznościach trzeba szanować, a remis z przebiegu spotkania należy uznać za sprawiedliwy. Co cieszy to to, że seria meczów bez porażki naszej drużyny trwa nadal i mimo zwycięstwa lidera z Bełku dalej pozostajemy w grze o mistrzostwo ligi. Do końca pozostało jeszcze 8 kolejek granych w systemie środa - sobota, także wszytko jeszcze jest do zyskania.

06.05.2017r., godzina 17.00, Landek, 27 kolejka IV ligi ślaskiej grupa II

Spójnia Landek - LKS Czaniec 1:1 (0:0)

Bramki: 83' Jagła (Landek); 90' Ilya Nazdyn - Platnitski (Czaniec)

Kartki: Woźniak

Skład LKS Czaniec: Majda – Kaczmarczyk, Żak, Waligóra, Borak, Jurczak, P.Kozioł (60' T.Kozioł), Świerczyński, Grabski (85' Palarczyk), Nazdryn-Platniski, Woźniak (75' Kaleta)

Widzów: 70

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości