Czaniec-Radziechowy okiem trenerów

Czaniec-Radziechowy okiem trenerów

Portal SportoweBeskidy.pl przeprowadził krótkie rozmowy ze szkoleniowcami LKS-u Czaniec oraz GKS-u Radziechowy-Wieprz. Obaj trenerzy skomentowali sobotnie starcie w Czańcu:

Maciej Żak (LKS Czaniec): To kiedyś musiało nastąpić, bo taki jest sport. Szkoda tylko, że w takich okolicznościach. Na temat pracy sędziego nie będę się rozwodzić, dostałem dwie żółte kartki za rozmowę z nim. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słaba, ale przy wyniku 0:0 mieliśmy świetną okazję. Nie wykorzystaliśmy jej, a chwilę później straciliśmy gole po rzutach wolnych i karnym. Po przerwie atakowaliśmy, szukaliśmy bramki kontaktowej. Wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie bronił zaliczki, grał mądrze. W końcówce nas skontrował, ale atak po którym padł gol poprzedził faul na naszym zawodniku. Bardziej od wyniku martwi mnie kolejna kontuzja. Tym razem Borak nie dotrwał do końca meczu. Za nami sześć kolejek, a jest nas coraz mniej.

Maciej Mrowiec (GKS Radziechowy-Wieprz): Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Do przerwy mogliśmy prowadzić 4:1. Czernek miał dwie dobre sytuacje, jedną zmarnował Trzop. Na pierwsze bramki długo pracowaliśmy, ale tak jak powiedziałem, zasłużyliśmy na prowadzenie. Przeciwnik przed przerwą zagroził nam raz. Podnieśliśmy się po porażce z Gwarkiem, dlatego wygrana cieszy podwójnie.

Oryginał tekstu znajdziecie TUTAJ>>

foto: BartFotoSport

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości