Nieznaczne zwycięstwo z outsiderem

Nieznaczne zwycięstwo z outsiderem

Zobaczyć więcej niż jednego gola dla naszego zespołu to w ostatnich tygodniach rzecz niespotykana. Dzisiaj miało być inaczej, bo graliśmy z zamykającym tabelę Krupińskim Suszec. Spotkanie wygraliśmy ale jednak zdobyliśmy w nim tylko jednego gola. Najważniejsze są jednak trzy punkty.

Pierwszą połowę spotkania groźniej rozpoczęli goście, uderzając niecelnie na bramkę Kawalera. Jednak z biegiem czasu nasz zespół coraz częściej atakował. Akces dał w 10 minucie Kozioł Paweł, który minimalnie przestrzelił główkując z bliskiej odległości. Chwilę później kapitalną okazję miał Żak, który po krótko rozegranym rzucie rożnym znalazł się sam na piątym metrze, jednak za długo zabierał się za strzał i został zablokowany. Goście odgryźli się w 19 minucie, ale tylko dzięki niepewnej interwencji Kawalera, po której Markiewicz zbyt długo zwlekał ze strzałem. W 25 minucie Woźniak otrzymał świetne podanie od Palarczyka, ale jego strzał z okolicy 10 metra poszybował nad bramką. Przewaga naszego zespołu rosła z każdą minutą, ale piłka drogi do bramki znaleźć nie chciała. W 38 minucie po składnej akcji całego zespołu uderzał Tomasz Kozioł, ale jego strzał również nie trafił nawet w światło bramki. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.

Drugą połowę także lepiej rozpoczęli goście. Strzelał Stramski, ale piłka minęła bramkę Kawalera. W naszym zespole sprawy w swoiej ręce próbował brać Woźniak, ale gra naszego zespołu wyraźnie się nie kleiła. W 58 minucie Paweł Kozioł znalazł w polu karnym Ilyę, ale ten uderzył obok słupka.W 62 minucie kapitalną okazję miał Ilya. Dostał podanie od Kalety i główkował z dwóch metrów, jednak Fugiel fantastycznie obronił. Chwilę później z bliska uderzał Borak, ale jego strzał został zablokowany. Następnie Kaleta wymanewrował obrońcę ale uderzył tuż obok słupka. Nasz zespół wyraźnie podkręcił tempo, a zgromadzeni na stadionie kibice z niecierpliwością czekali na gola. Goście odpowiedzieli strzełem z rzutu wolnego, którego Kawaler sparował na rzut rożny. W 69 minucie szczęścia znów spróbował Kaleta, ale uderzył niecelnie. W końcu nadeszła 75 minuta spotkania. Ilya wbiegł w pole karne i zagrał na jedenasty metr do Pawła Kozioła, a ten kapitalnie uderzył pod poprzeczkę nie dając szans bramkarzowi Krupińskiego. Goście po straconej bramce spróbował się otworzyć, ale robił to nieporadnie co próbowali wykorzystać nasi piłkarze. Przed szansą stanął Tomasz Kozioł, ale jego strzał zablokowali obrońcy. Ten sam zawodnik próbował także w 85 minucie, ale po rzucie rożny przestrzelił nad bramką. Chwilę później, po dośrodkowaniu Świerczyńskiego, główkował Ilya, ale piłkę świetnie na rzut rożny sparował Fugiel. Próbował też Woźniak, ale po dośrodkowaniu Żaka z rzutu wolnego, główkował minimalnie obok słupka. Do końca meczu nasz zespół kontrolował przebieg spotkania i dowiózł zasłużone, choć minimalne zwycięstwo.

Wynik minimalny, ale ważne że w końcu wygraliśmy. Całe spotkanie mieliśmy pod kontrolą i mamy nadzieję, że czas pozostały do końca rundy będzie należał do nas. Brawo panowie!

29.10.2016 r., godzina 14.00, Czaniec, 14 kolejka IV ligi śląskiej grupa II

LKS Czaniec - Krupiński Suszec 1:0  (0:0)

Bramki: 75' Kozioł Paweł

Kartki: Świerczyński, Waligóra - Malcher

Skład LKS Czaniec: Kawaler, Kaczmarczyk, Waligóra, Żak, Borak, Świerczyński, Kozioł Tomasz, Kozioł Paweł, Palarczyk (54' Kaleta), Ilya (88' Marczak), Woźniak (90' Dziadek).

Skład Krupiński Suszec: Fugiel, Mikołajec, Malcher, Markiefka, Juraszek, Góra, Gajek, Stramski (71' Neumann), Markiewicz, Sosna, Biber.

Widzów: 100

Bądź na bieżąco i śledź nas na portalach społecznościowych:

Facebook>>

Twitter>>

Instagram>>

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości