Piękne zwycięstwo na koniec roku!
Tak długo rozgrywki IV ligi nie trwały już dawno. Dlatego piłkarze mieli prawo odczuwać zmęczenie, co przenosiło się na sytuację na boiskach. Przed podopiecznymi Macieja Żaka pojawiła się świetna okazja by rundę jesienną zakończyć na podium. I tą szansę nasz zespół wykorzystał, ogrywając 3:1 trzecią ekipę ligi Drzewiarza Jasienica. Emocji w tym meczu nie brakowało.
Spotkanie rozpoczęło się wręcz idealnie dla naszego zespołu. Niemalże pierwszy strzał na bramkę gości znalazł drogę do bramki. Woźniak z Pawłem Koziołem rozpracowali defensywę Jasienicy, jeden z obrońców próbował wybić piłkę, jednak tą przejął Woźniak i uderzył w samo okienko z okolicy dziesiątego metra! Chwilę później powinno być 2-0. Woźniak tym razem dostał piłkę na skrzydło, dośrodkował, a w polu karnym Paweł Kozioł próbował uderzyć "szczupakiem", jednak brakło mu centymetrów. W 12 minucie mieliśmy kolejną sytuację stu procentową. Ilya dostał piłkę w pole karne, stanął oko w oko z Szymalą, ale bramkarz gości instynktownie obronił. W kolejnych minutach podopieczni Macieja Żaka kontrolowali przebieg spotkania, a goście nie potrafili przebić się pod naszą bramkę. W 25 minucie groźnie uderzył Tomasz Kozioł, ale jego strzał z rzutu wolnego kapitalnie wybronił bramkarz Drzewiarza. W 30 minucie kolejna próba z rzutu wolnego. Tym razem uderzał Żak, znów dobrze interweniował Szymala. Goście pierwszy strzał na naszą bramkę oddali trzy minuty później. Do odbitej piłki po uderzeniu z rzutu wolnego dopadł Kuder, ale jego strzał o centymetry minął bramkę Kawalera. Chwilę później znakomitą okazję miał Tomasz Kozioł. Otrzymał on piłkę od Iliy i uderzył zza pola karnego. Piłkę kolejny raz świetnie sparował goalkeeper Jasienicy. Ten dobry mecz, stał się jeszcze lepszym widowiskiem w końcówce pierwszej połowy. Kolejną okazję dla gości miał Sekuła, ale uderzając z piątego metra przeniósł piłkę nad bramką. Odpowiedź naszego zespołu na tą bardziej zdecydowaną grę gości była wręcz fenomenalna. W 37 minucie Borak dośrodkował piłkę w pole karne. W nim świetnie główkował Paweł Kozioł i znalazł swojego brata, Tomasza, który uderzył precyzyjnie tuż przy słupku i podwyższył prowadzenie naszego zespołu! Chwilę później z rzutu wolnego próbował znów Tomasz Kozioł, ale Szymala znów stanął na wysokości zadania. W 44 minucie uderzał Ilya, piłka nieprzyjemnie odbiła się przed bramkarzem Jasienicy, ale ten instynktownie obronił ten strzał. To był ostatni akt tej świetnej połowy w wykonaniu naszego zespołu.
Druga połowa rozpoczęła się dość spokojnie w porównaniu z pierwszą częścią spotkania. Goście spróbowali wyższego ataku i zaczęli grać bardziej agresywnie. W 55 minucie świetną szansę miał Kuder, który próbował przelobować Kawalera. Futbolówka zatrzymała się na górnej siatce bramki. Jasienica próbowała iść za ciosem i strzelała z dystansu, jednak te próby były dalekie od ideału. W 63 minucie Studencki uderzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, świetnie interweniował Kawaler. Chwilę później goście dopięli swego. Łoś nabił rękę Żaka, a sędzia wskazał na "wapno". Jedenastkę na bramkę zamienił Kozielski. Ten gol podziałał na nasz zespół i w końcu zaczęliśmy grać w drugiej połowie spotkania. W 68 minucie świetną okazję miał Żak, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Jurczak. Strzał głową naszego trenera zablokował jeden z obrońców. W szeregi obu zespołów wkradło się trochę chaosu, a gra przeniosła się do środka pola i oglądaliśmy typowy mecz walki, w którym żaden z piłkarzy nie miał zamiaru odstawić nogi. W 78 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego znów główkował Żak, ale piłka nie znalazła drogi do bramki. Podopieczni Macieja Żaka przejęli kontrolę nad tym spotkaniem kolejny raz i dążyli do podwyższenia prowadzenia. Ta sztuka udała się w 85 minucie. W zamieszaniu pod polem karnym najprzytomniej zachował się Borak, który sfinalizował podanie od Ilyi! Goście rzucili się do rozpaczliwych ataków, próbując jeszcze zmienić losy tego meczu. Z rzutu wolnego próbował Sekuła, ale kapitalnie interweniował Kawaler. Więcej goście już w tym meczu nie zrobili.
Lepszego finiszu rundy nie mogliśmy sobie wymarzyć. Wygrywamy czwarty mecz z rzędu, w bardzo dobrym stylu i kończymy rok na podium IV ligi. Brawo drużyno!
19.11.2016 r., godzina 13.00, Czaniec, 17 kolejka IV ligi śląskiej grupa II
LKS Czaniec - Drzewiarz Jasienica 3:1 (2:0)
Bramki: 6' Woźniak, 37' Kozioł Tomasz, 85' Borak - 63' Kozielski (k)
Kartki: Kozioł Paweł - Wojtasik, Kozielski, Waliczek
Skład LKS Czaniec: Kawaler, Kaczmarczyk, Żak, Waligóra, Borak, Świerczyński, Kozioł Tomasz (67' Jurczak), Kozioł Paweł, Ilya, Palarczyk (86' Kaleta), Woźniak (88' Wilczek).
Skład Drzewiarz Jasienica: Szymala, Gołuch, Studencki, Sekuła, Kuder (86' Maj), Łaciak, Gajda, Wojtasik, Kozielski (77' Waliczek), Piela, Łoś.
Widzów: 150
Bądź na bieżąco i śledź nas na portalach społecznościowych:
Komentarze