Popis napastników i nerwowa końcówka
Pewnym zwycięstwem 5:2 zakończyło się trzecie spotkanie kontrolne LKS Czaniec w tym roku. Tym razem przyszło Nam się mierzyć z szóstym zespołem IV ligi małopolskiej, Spójnią Osiek-Zimnodół.
Mecz rozgrywany był w trudnych warunkach. Długo przed meczem zaczął padać śnieg, a sztuczna murawa była bardzo śliska. Przełożyło się to na wygląd tego meczu. Od początku w grze dominowała niedokładność i chaotyczna wymiana piłek. Jednak z tego chaosu, już w 4 minucie powinno być 1:0 dla LKS Czaniec. Praciak dostał bardzo dobre podanie ze środka pola, wyszedł na czystą pozycję, jednak z powodu śliskiej nawierzchni, piłka mocno mu odskoczyła i padła łupem bramkarza. Kolejne minuty to ciągle okres przyzwyczajania się do boiska. Pierwszy strzał na bramkę oglądaliśmy dopiero w 16 minucie spotkania. Z 20 metrów niecelnie próbował Gołuch. Chwilę później mieliśmy dużo szczęścia. Jeden z graczy Spójni oddał strzał zza pola karnego, piłka nabrała poślizgu i trafiła w słupek. Dopadł do niej jeszcze napastnik gości, jednak na Nasze szczęście fatalnie przestrzelił, mając przed sobą praktycznie pustą bramkę.
Ta sytuacja wstrząsnęła LKS-em. A owocem tego pobudzenia były dwie szybkie bramki, które ustawiły ten mecz! Najpierw Praciak został obsłużony przez testowanego napastnika świetnym prostopadłym podaniem. Bartek bez zastanowienia spróbował przelobować bramkarza Spójni i piłka po jego rękach znalazła się w siatce! Chwilę po rozpoczęciu przez gości przejęliśmy piłkę, Gołuch zagrał prostopadle do Praciaka i ten znów stanął oko w oko z bramkarzem gości. Tym razem ograł go i trafił do pustej bramki! Od tego momentu ten mecz był pod całkowitą kontrolą LKS Czaniec. Gra toczyła się przede wszystkim na połowie Spójni, a goście zagrażali Nam tylko po stałych fragmentach gry.
Końcówka pierwszej części to po raz kolejny podkręcenie tempa przez Nasz zespół. Najpierw po rzucie rożnym, głową z bliskiej odległości strzelał Gołuch, jednak kapitalnie obronił to bramkarz gości. Natomiast w ostatnich sekundach pierwszej połowy, Gołuch wyłożył piłkę testowanemu napastnikowi, ten wydawałoby się że wszystko zrobił idealnie strzelając w długi róg, jednak piłka minimalnie przeszła obok bramki.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak zakończyła pierwsza. Kolejną stuprocentową okazję zmarnowali Nasi piłkarze. Testowany pomocnik odebrał piłkę na 16 metrze i wyszedł na czystą pozycję. Zamiast podawać do lepiej ustawionego Praciaka, który włożyłby piłkę do pustej bramki, spróbował sam wykończyć sytuację i niestety przestraszył się bramkarza, który wydarł mu piłkę spod nóg. Chwilę później bardzo ładnie z 20 metrów uderzył Waligóra. Piłka minimalnie przeszła obok bramki.
Kolejne minuty toczyły się w środku pola. Goście z każdą minutą grali coraz ostrzej i coraz bardziej chamsko co powodowało nerwową atmosferę na boisku. W 60 minucie, wrzutce z rzutu wolnego, piłka na piątym metrze trafiła w Fabisiaka. Gdyby się lepiej od niego odbiła to wpadłaby do bramki. W końcu w 72 minucie strzeliliśmy, długo wyczekiwanego gola na 3:0. Dobrze prawą stroną pomknął testowany pomocnik, wygrał piłkę na piąty metr do testowanego napastnika, a ten przyjął, popatrzył jak ustawiony jest bramkarz i pewnie wykończył całą sytuację! Chwilę później padł czwarty gol dla LKS-u! Po rzucie rożnym, Nasi piłkarze pograli kombinacyjnie na szesnastce rywali i w końcu z narożnika pola karnego zakręcił piłkę Fabisiak, a tak po rękach bramkarza zatrzepotała w długim rogu bramki!
Te dwie stracone bramki najwyraźniej nie spodobały się gościom, którzy od tego momentu już tylko "polowali" na nogi Naszych zawodników. Całą sytuację zaogniło jednak ostre wejście ze strony Naszego testowanego obrońcy, który faulował rywala. Otrzymał za to żółty kartonik, co nie spodobało się jednemu z napastników gości. Najpierw starł się na słowa z Fabisiakiem, a później naubliżał sędziemu, który bez chwili zastanowienia wyrzucił go z boiska!
Po tej sytuacji wydawałoby się, że nic już nie wydarzy się w tym meczu. A zdarzyło się coś bardzo nieoczekiwanego... . Otóż w kolejnych pięciu minutach straciliśmy dwie bramki... . Najpierw po rzucie rożnym, Waligóra nie upilnował zawodnika gości, który skacząc mu na plecy, wpakował piłkę z bliskiej odległości do bramki. Chwilę później jeden z pomocników Spójni oddał strzał z około 30 metrów. Nasz testowany bramkarz sparował go pięściami przed siebie, jednak zrobił to tak niefrasobliwie, że nabił napastnika gości i piłka wpadła do bramki. Kuriozum... . Na całe szczęście My też nie pozostaliśmy dłużni i szybko trafiliśmy po raz piąty. Kolejny raz testowany pomocnik wyłożył piłkę testowanemu napastnikowi, a ten po raz drugi w tym meczu i czwarty w okresie przygotowawczym pokonał bramkarza rywali. Chwilę później usłyszeliśmy ostatni gwizdek.
Cieszyna pewno kolejne pewne zwycięstwo. Jednak cały obraz tego meczu został zamazany przez niepotrzebne nerwowe pięć minut. Bo zespół Spójni poza tymi dwoma sytuacjami i słupkiem w pierwszej części spotkania, nie miał kompletnie nic do powiedzenia będąc tylko tłem dla Naszych piłkarzy. Cieszy przebudzenie Praciaka i dobra forma testowanego napastnika, jednak ze skutecznością ciągle mamy problem, bo ten mecz spokojnie mógłby się zakończyć zdecydowanie wyższym zwycięstwem. Przed Nami kolejny tydzień i kolejne sparingi. Już w najbliższą środę, 4 lutego, zagramy z Naszym odwiecznym sparingowym rywalem, MKS Trzebinią Siersza. Spotkanie odbędzie się o godzinie 19:00, najprawdopodobniej w Chełmku!
Jeszcze dzisiaj, ciągu dnia, na Naszym portalu pojawi się kolejny wywiad z trenerem Mariuszem Wójcikiem, podsumowujący miniony tydzień! Zapraszamy też do zapoznania się z RELACJĄ LIVE z wczorajszego meczu!
LKS Czaniec 5:2 Spójnia Osiek-Zimnodół
25' Praciak, 27' Praciak, 72' Testowany napstnik, 76' Fabisak, 85' Testowany napastnik- 82' ??, 84'??
Kary: 80'- Testowany obrońca (LKS Czaniec)- żółta kartka; Nieznany zawodnik (Spójnia Osiek-Zimnodół)- czerwona kartka
Skład LKS Czaniec:
I połowa: Kawaler- Testowany zawodnik 1, Żak, Gola, Łoś- Waligóra, Testowany zawodnik 2, Kwaśniewski, Goluch- Testowany zawodnik 3, Praciak
II połowa: Testowany bramkarz- Testowany zawodnik 4, testowany zawodnik 5, Żak, Rzeszutko- Waligóra, Nagi, Fabisiak, testowany zawodnik 6, Hałat- Praciak (Testowany zaowdnik 3)
Komentarze