Rok 2015 w pigułce

Rok 2015 w pigułce

Dobiega końca kolejny, 66 rok istnienia naszego klubu sportowego. Ten rok na pewno zapamiętamy jako burzliwy, przez natłok zmian jakie zaszły w naszym klubie, a także huśtawkę emocji jaką zafundowali nam piłkarze każdej grupy. Przejdźmy zatem do krótkiego podsumowania.

Rok rozpoczął się dość spokojnie, od okresu przygotowawczego do rudny wiosennej sezonu 2014/2015. Na uwagę zasługuje fakt piorunującego wzrostu popularności naszego portalu internetowego, który po grudniowych zmianach w ubiegłym roku, szybko zyskał uznanie w trzecioligowej rzeczywistości, stając się jednym z najlepszych portali trzecioligowych klubów w Polsce. Kilku zawodników na przełomie stycznia i lutego opuściło nasz klub, na czele z Zakrzewskim, który powrócił do zespołu TS Podbeskidzie, oraz Januszykiem, który odszedł do A-klasowego dziś Hejnału Kęty.

W połowie lutego trener Wójcik zaczął odkrywać karty i poznaliśmy nazwiska nowych piłkarzy, którzy mieli walczyć na trzecioligowych boiskach dla LKS-u. Szczególną uwagę przykuwał Daniel Sobas z GKS Tychy, który miał być alternatywą w ofensywie. Do znaczących piłkarzy, którzy opuścili klub dołączył także Konacki, co było chyba najbardziej bolesną stratą tamtego okresu.

Najważniejszym wydarzeniem przed startem rundy wiosennej był finał Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Bielsko-Biała. 8 marca LKS Czaniec pokonał w Kobiernicach Spójnię Landek 3:1 i zdobył Puchar po raz drugi z rzędu! To zwycięstwo miało być dobrym prognostykiem przed nadchodzącymi ligowymi starciami.

Do sezonu przygotowywali się także nasi młodzi adepci piłki nożnej. Młodziki walczyły w powiatowej lidze żaków, natomiast w klubie utworzono dwie nowe grupy młodzieżowe Bambino roczników 2006 i 2007, których prowadzenia podjął się trener Szymon Waligóra.

Tuż przed startem ligi do naszego zespołu dołączył Damian Nowak, niegdyś młoda nadzieja Podbeskidzia. Jednak sam start ligi stanął pod znakiem fatalnej aury i przekładanych spotkań. Tak było w przypadku pierwszego meczu z Jastrzebiem i w czwartym z Ozimkiem. Inauguracja sezonu przypadła więc na dzień 22 marca na naszym stadionie z BKS Stal Bielsko-Biała. Bielszczanie szybko sprowadzili nas na ziemię, wygrywając gładko 3:0. Tydzień później pokazaliśmy jednak charakter i pokonaliśmy Grunwald w Rudzie Śląskiej 1:0. Kolejny mecz to pewne zwycięstwo z outsiderem ligi, Skalnikiem Gracze, 5:0. Passę dwóch zwycięstw zatrzymał jednak GKS Jastrzębie, pokonując nasz zespół 2:1 w meczu bardzo wyrównanym. W kolejnym tygodniu do Czańca zawitały rezerwy Górnika Zabrze i zobaczyliśmy mecz sezonu. Czaniec wygrał 3:2, a emocji nie brakowało. Do gry o punkty wrócili także juniorzy i trampkarze.

Kolejne spotkania to mecze z liderującymi Polonią Bytom i Odrą Opole. Oba te spotkania przegraliśmy 4:0, choć przy większej ilości szczęścia mogliśmy się pokusić o niespodziankę. Poprawy nie przyniosło także spotkanie w Bytomiu z Szombierkami przegrane 2:1, a atmosfera w drużynie zaczęła się psuć. Humory poprawiło trochę zwycięstwo 4:1 z Małąpanwią Ozimek oraz remisy 1:1 ze Skrą Częstochowa i Pniówkiem Pawłowice.

Dzielnie w lidze radzili sobie juniorzy, którzy byli wiosną niepokonani, a także trampkarze, którzy walczyli o pozycję lidera. Jednak najważniejsze wydarzenie rudny wiosennej miało miejsce w połowie maja. Pokonaliśmy Polonię Łaziska 3:1, ale przez błąd w dokonywaniu zmian, przez co na boisku między 46, a 59 minutą grało u nas za mało młodzieżowców, zostaliśmy ukarani walkowerem 3:0. Dwa dni po tym spotkaniu posadę trenera stracił Mariusz Wójcik, a zastąpił go tymczasowo Ryszard Kłusek.

Pierwszym spotkaniem nowego trenera był pojedynek w 1/4 finału Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, w którym pokonaliśmy 4:1 Unię Ząbkowice. Pierwsze ligowe starcie przypadło Kłuskowi na trudnym terenie w Zdzieszowicach, gdzie zdołaliśmy zremisować 1:1. W między czasie juniorzy i trampkarze bez trudu rozprawili się Bestwiną, która później awansowała na wyższy szczebel. W kolejnym meczu seniorzy pokonali w ostatnich sekundach 2:1 rezerwy Podbeskidzia co dało nam już pewne utrzymanie w lidze. Humory trochę popsuła porażka w Chorzowie z rezerwami Ruchu 1:0, ale kolejny mecz to zwycięstwo nad bardzo mocnym Rekordem 1:0. Na koniec, również w stosunku 1:0 przegraliśmy w Gliwicach z rezerwami Piasta.

Kilka dni później wydarzyła się kolejna bardzo ważna rzecz w roku 2015. Po 25 latach rządzenia, z funkcji Prezesa LKS-u Czaniec zrezygnował Wojciech Waligóra, a podczas Walnego Zebrania członków klubu wybrano jego następcę. Został nim syn Pana Wojciecha, Mateusz. Niedługo potem swój pierwszy mecz zagrały maluchy Bambino, pokonując w Porąbce tamtejszą Zaporę 15:7! Na drugim miejscu swój sezon zakończyli natomiast juniorzy i trampkarze, a my skupialiśmy się już na walce o Puchar Polski.

W półfinałowym meczu graliśmy z GKS Radziechowy-Wieprz i po niesamowitym horrorze, wyrównującej bramce dla naszego zespołu w ostatniej sekundzie meczu, pasjonującej dogrywce i pełnej zwrotów akcji serii rzutów karnych, wygraliśmy i historycznie awansowaliśmy do finału. Tam czekał na nas Grunwald Ruda Śląska. Sama otoczka finału jest już wszystkim znana, bo graliśmy zaledwie trzy dniu po starciu półfinałowym, Grunwald miał 2 tygodnie przerwy, mało tego graliśmy na boisku w Rudzie Śląskiej, a dzień przed meczem Śląski ZPN podał, że do wygrania jest 30 tys. złotych... . Sam mecz zdecydowanie przegraliśmy, ale tego spotkania po prostu nie mogliśmy wygrać.

Przed nami nastał czas kolejnego okresu przygotowawczego, pod okiem Ryszarda Kłuska, który przedłużył kontrakt z naszym klubem do czerwca 2016 roku. Ważnym akcentem gier sparingowych było pokonanie pierwszoligowego Zagłębia Sosnowiec 1:0. W klubie pojawiło się kilku młodych zawodników z okolicy, czym nadano po raz kolejny kierunek zespołu na młodzież, także naszą czaniecką w postaci trzeciego bramkarza, Bartłomieja Gałosza.

Przed startem sezonu udało się pozyskać kilku nowych partnerów biznesowych. Zrobiono także huczną prezentację drużyny, która zgromadziła prawie 100 osób! W pierwszej kolejce nowego sezonu graliśmy z Pniówkiem Pawłowice i zremisowaliśmy 1:1, ale najważniejszym wydarzeniem tego meczu było podziękowanie, jakie nowy zarząd zgotował byłemu już Prezesowi Wojciechowi. Uroczystość zgromadziła ważne osoby ze świata piłki z okolicy, a także przedstawicieli samorządów, gminy, oraz powiatu.

Dobrze sezon rozpoczęli także młodzicy i żaki, wygrywając swoje turnieje. Seniorzy natomiast zremisowali 0:0 w Zdzieszowicach, a kolejne dwa spotkania przegrali 1:0 z GKS Jastrzębie i 2:1 z rezerwami Podbeskidzia. W międzyczasie udało się wygrać 4:0 z Wilkowicami i 2:1 z MRKS Czechowice-Dziedzice w starciach pucharowych. W lidze natomiast zanotowaliśmy upragnione pierwsze zwycięstwo, z ówczesnym liderem, BKS Stal, 1:0. Humory popsuł nam Rekord, pokonując nas 2:0, ale później nadeszła seria czterech spotkań bez porażki. Remisy z Bełkiem i Odrą Opole były bardzo korzystne, mało tego pokonaliśmy Piotrówkę i Piasta Gliwice.

We wrześniu, Wojciech Waligóra, odebrał z rąk Prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, brązową odznakę PZPN za zasługi dla sportu.

Seniorzy natomiast wpadli w największy dołek tej jesieni, notując cztery porażki z rzędu. Humoru nie zdołała poprawić pucharowa wygrana 4:3 z BKS Stal, ani zwycięstwo na koniec rundy w Rudzie Śląskiej z Grunwaldem 3:1. Jesień seniorzy zakończyli na odległym 13 miejscu, ze stratą sześciu oczek do premiowanego utrzymaniem siódmego miejsca. Na domiar złego przegraliśmy finał PP na szczeblu Podokręgu z Rekordem 2:0.

Świetnie natomiast spisali się juniorzy, kończąc jesień na pozycji lidera i wygrywając wszystkie swoje mecze. Trampkarze zajęli drugie miejsce, młodziki i żaki uplasowały się odpowiednio na czwartym i trzecim miejscu. Grały także maluchy Bambino i zdołały wygrać kilka spotkań mocnymi szkółkami z Czechowic, Jasienicy czy Wilkowic w trakcie trwania rozgrywek co na pewno bardzo cieszy.

Rok zakończyliśmy wspólnym spotkaniem wigilijnym, które zgromadziło około 70 osób. Był to trudny rok przemian w naszym klubie, ale cieszy na pewno kierunek obrany na młodzież. Pełni optymizmu patrzymy zatem na rok 2016, mając nadzieję i licząc że będzie on zdecydowanie lepszy od mijającego 2015. Seniorom życzymy udanej walki o utrzymanie, juniorom i trampkarzom awansu do wyższej ligi, a najmłodszym utrzymania frekwencji na treningach. Zarządowi życzymy wytrwałości w realizacji postawionych sobie celów. Dziękujemy także wszystkim sponsorom i darczyńcom za okazane wsparcie w minionym roku. A Wam drodzy sympatycy i kibice LKS Czaniec życzymy udanego i spokojnego roku! Dziękujemy, że byliście z nami i zachęcamy abyście byli w nadchodzącym roku 2016!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości