Wiara czyni cuda! Wygrywamy na terenie lidera!

Wiara czyni cuda! Wygrywamy na terenie lidera!

Mało kto przed dzisiejszym starciem Decoru Bełk z LKS Czaniec spodziewał się, że nasz zespół będzie w stanie skutecznie przeciwstawić się liderowi na jego terenie. Jednak tak jak pisaliśmy w zapowiedzi, to jest tylko piłka i 90 minut weryfikuje formę drużyny w danym dniu. Dzisiejszy mecz należał do nas i wygraliśmy 2:1!

Jednak zanim przyszły te świetne momenty musieliśmy przebyć bardzo długo drogę. Zwłaszcza w pierwszych 20 minutach meczu. Gospodarze zagrali bardzo wysoko i stworzyli sobie dwie stuprocentowe okazje do zdobycia gola. Jednak po strzałach Byścca i Olczaka piłkę świetnie odbijał Majda. Z biegiem czasu nasz zespół zaczął realizować swój plan i sukcesywnie oddalać rywala od własnego pola karnego. Zaowocowało to tym, iż gospodarze nie dochodzili już do sytuacji bramkowych, a nasz zespół atakował coraz groźniej, choć w pierwszych 45 minutach celnego strzału nie zdołaliśmy oddać.

Drugą połowę spotkania lepiej rozpoczął nasz zespół, grając wyżej i odważniej. Niestety gospodarze odpowiedzieli na nasz pressing swoją najmocniejszą bronią. W 51 minucie meczu Rasek dogrywał piłkę z rzutu rożnego, a w polu karnym pojedynek główkowy wygrał Bysiec i nie dał szans Majdzie. Ten gol ku zaskoczeniu miejscowych nie podłamał naszej drużyny. Kilka chwil później świetną szansę miał Palarczyk, którego znalazł na piątym metrze Paweł Kozioł. Nasz skrzydłowy niestety trafił w bramkarza. Gospodarze mieli jeszcze jedną świetną okazję, ale Waligóra wybił piłkę z linii bramkowej, obijając po drodze słupek. Z biegiem czasu stwarzaliśmy sobie coraz więcej sytuacji, aż w końcu nastała 75 minuta meczu. Paweł Kozioł zagrał prostopadle do Palarczyka, ten wbiegł w pole karne i mimo, że końcem buta zdołał jeszcze trącić futbolówkę, to został bezpardonowo powalony w polu karnym przez bramkarza gospodarzy. Arbiter się nie wahał i podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Paweł Kozioł. Ta bramka wybiła gospodarzy z rytmu już totalnie, a my staraliśmy się iść za ciosem. W 83 minucie Grabski dośrodkował na głowę Palarczyka, ale temu brakło centymetrów, żeby zamknąć całą akcję celnym strzałem. Co się jednak odwlecze to nie uciecze. W 87 minucie meczu Ilya dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, ta chaotycznie odbiła się od jednego z obrońców po czym spadła na głowę Macieja Żaka. Ten zgrał ją przed siebie do ustawionego na piątym metrze Woźniaka. Bartek bez zastanowienia uderzył i dał nam chwile ogromnej radości! Bełk w końcówce meczu ruszył z impetem aby odrobić straty ale nie miał szczęścia. Najlepszą okazję miał Bysiec, ale jego strzał w 92 minucie meczu końcówkami palców wybronił Majda.

To był bardzo dobry, szybki i stojący na najwyższym IV-ligowym poziomie mecz. Odnieśliśmy dzisiaj bardzo ważne zwycięstwo. Nie tylko dlatego, że zmniejszyliśmy stratę do lidera, ale przede wszystkim dlatego, że pokazaliśmy ogromny charakter. Przegrywając na tak trudnym terenie zdołaliśmy się podnieść i zdobyć trzy punkty. Takie spotkania budują drużynę. Oby ten mecz był bardzo dobrym prognostykiem na końcówkę sezonu. Brawo LKS!

13.05.2017 r., godzina 17.00, Bełk, 29 kolejka IV ligi śląskiej gr. II

KS Decor Bełk : LKS Czaniec 1:2 (0:0)

Bramki: 51' Bysiec - 76' Kozioł Paweł (k), 87' Woźniak

Kartki: Borak, Świerczyński, Żak, Woźniak, Kaleta

Skład LKS Czaniec: Majda, Kaczmarczyk, Żak, Waligóra, Borak, Świerczyński, Kozioł Tomasz (20' Palarczyk), Kozioł Paweł, Grabski, Ilya, Woźniak (89' Kaleta).

Widzów: 130

Bądź na bieżąco i śledź nas na portalach społecznościowych:

Facebook>>

Twitter>>

Instagram>>

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości