Wspiąć się na szczyt

Wspiąć się na szczyt

Wielkie spotkania nakręcają atmosferę panującą wokół lokalnej piłki. Każdy kibic z małej miejscowości, kibicujący swojemu lokalnemu klubowi, zawsze czeka z niecierpliwością albo na mecz derbowy, albo na mecz z jakąś znaną drużyną, albo, gdy jego klubowi wiedzie się dobrze, na mecz na szczycie tabeli. Takiego spotkania doczekali się kibice LKS-u Czaniec i w dniu jutrzejszym zagramy z liderem Haiz IV ligi, ekipą KS Decor Bełk.

Oczywiście, już w poprzednim sezonie bywały spotkania na szczycie z udziałem naszego zespołu, ale były one w początkowej jego fazie, w której pozycja w tabeli nie do końca jest realnym odzwierciedleniem formy. Nawet majowy pojedynek w Bełku, był dla nas tylko, jak się później okazało, pokonaniem lidera, nie spotkaniem decydującym w większym stopniu o losach mistrzostwa. Jutro w Czańcu czeka nas prawdziwa uczta piłkarska i oby taka była. Oba zespoły kontynuują serie zwycięstw. Bełk wygrał ostatnie trzy spotkania, z Podbeskidziem, Jasienicą i Kuźnią Ustroń, a podopieczni Macieja Żaka wygrali o jeden mecz więcej, z Jasienicą, GKS-em Tychy, Odrą Centrum i Unią Racibórz. Decor Bełk zgromadził do tej pory 26 punktów, na co złożyło się osiem zwycięstw, dwa remisy i dwie porażki. Lider został w tym sezonie pokonany tylko dwa razy, u siebie poległ 5:2 z rezerwami GKS-u Tychy, a na wyjeździe 3:1 z Beskidem Skoczów. LKS Czaniec w tym samym czasie wypracował dwa punkty mniej, mając siedem zwycięstw, trzy remisy i dwie porażki. Podopieczni Macieja Żaka również przegrywali raz u siebie, 0:4 z GKS-em Radziechowy-Wieprz i raz na wyjeździe 2:1 z Dębem Gaszowice.

Wspominaliśmy już wcześniej trochę historii bezpośrednich pojedynków, pisząc o majowym zwycięstwie w Bełku 2:1. Był to jedyny bezpośredni mecz, który jak do tej pory rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść. Trzy poprzednie wypadały mizernie, żeby nie powiedzieć fatalnie. Co prawda grając na stadionie w Bełku, zawsze szło nam nieźle, bo wcześniej zremisowaliśmy tam 0:0, ale spotkań na własnym stadionie z obecnym liderem rozgrywek żaden kibic Czańca nie wspomina miło, bo były to krótko mówiąc rzeźnie niewiniątek. Przegrywaliśmy dwa razy, 0:4 i 0:5… .

Czas więc wziąć srogi rewanż i odegrać się na rywalu z Bełku pokonując go na własnym stadionie. Nie ma jednak co ukrywać, faworytem meczu będą goście, nie tylko przez wzgląd na korzystną statystykę, ale przede wszystkim na równą formę i pozycję głównego faworyta ligi. Jednak to wszystko są tylko spekulacje na papierze, a boisko pokaże nam prawdziwą weryfikację. Nasz zespół spisuje się ostatnio bez zarzutów i na pewno podejdzie do tego meczu bez kompleksów, a tuż po pierwszym gwizdku szanse obu zespołów na końcowy sukces będą oscylować w stosunku 50/50. Trzymamy mocno kciuki za naszą drużynę i liczymy na Was, kibiców, zwłaszcza że będzie to ostatni mecz w tym roku na naszym stadionie i warto podziękować piłkarzom za ten dobry, 2017 roku. Bądźcie z nami! Do boju LKS!

11.11.2017 r., godzina 13.00, Czaniec ul. Zagłębocze 9, 14 kolejka Haiz IV ligi śląskiej gr. II

LKS Czaniec – KS Decor Bełk

Sędziuje: Adrian Markiewicz

foto: BartFotoSport

Bądź na bieżąco i śledź nas na portalach społecznościowych:

Facebook>>

Twitter>>

Instagram>>

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości