Zimny prysznic...
Kto wygrywa w sparingach, przegrywa w lidze. Tak brzmi stare piłkarskie porzekadło, które nie raz spełniało się w naszym przypadku. Jednak nie są to żadne słowa usprawiedliwienia, bowiem w ostatnim czasie, jeśli przegrywaliśmy w grach kontrolnych, to tylko z zespołami wyżej notowanymi. Wczoraj jednak podopieczni Macieja Żaka musieli przełknąć gorycz porażki w starciu z Unią Oświęcim.
Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze. Palarczyk zaliczył kolejną asystę tej zimy, dogrywając do Ilyi, który nie miał problemów ze zmieszczeniem piłki w siatce. Kolejne minuty to ciągła przewaga naszego zespołu i rażący brak skuteczności, co nie jest nowością w tym okresie przygotowawczym. Unia zaatakowała raz i sytuację wykorzystała doprowadzając przed przerwą do remisu. Po zmianie stron arbiter szybko podyktował rzut karny dla gości, które na gola zamienił były snajper LKS-u Czaniec, Dudzic. Mimo, iż nasz zespół wyglądał wczoraj lepiej od rywala to raził nieskutecznością i nonszalancją na boisku co z pewnością nie jest do zaakceptowania. Uniści skupili się na kontratakach i jeden z nich w ostatniej minucie wykorzystali, ustalając wynik spotkania na 3:1.
Porażki uczą najwięcej i to z nich wyciąga się wnioski. Brak skuteczności towarzyszy nam już od dłuższego czasu i może ten sparing zapali w końcu lampkę, będącą ostrzeżeniem dla naszych piłkarzy. Mecz można przegrać, ale robiąc to w takim stylu jak wczoraj jest to niepokojące. Mamy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach nasz zespół zaprezentuje się tylko i wyłącznie z tej lepszej strony, którą widzieliśmy w pierwszych meczach tej zimy.
15.02.2017 r., godzina 17.30, Czechowice-Dziedzice
LKS Czaniec - Unia Oświęcim 1:3 (1:1)
Bramki: Ilya
Skład LKS Czaniec: Kawaler - testowany zawodnik, Waligóra, Żak, Borak, T.Kozioł, Jurczak, Palarczyk, Nazdryn, Kaczmarczyk, Woźniak oraz Gałosz, P.Kozioł, K.Kolber, Wiśniowski.
Bądź na bieżąco i śledź nas na portalach społecznościowych:
Komentarze