Żurawski trafił dwa razy, ale na Czaniec to za mało!

Żurawski trafił dwa razy, ale na Czaniec to za mało!

W dniu dzisiejszym podopieczni Ryszarda Kłuska rozegrali swój ostatni sparing tego lata. Rywal był bardzo mocny, bo naszpikowany gwiazdami Ekstraklasy, zespół Porońca Poronin. I naprawdę poziom tego meczu był naprawdę niesamowity, a wynik 3:3 zadowolił każdego kibica.

Spotkanie lepiej rozpoczęli faworyzowani gospodarze, groźniej atakując od samego początku. Najpierw Maciej Żurwaski strzelał zza pola karnego, niecelnie. Później okazje mieli Madejski i Bartos ale również nie zdołali pokonać Kawalera. Nasi piłkarze byli nieco zagubieni i jakby wystraszeni. W 23 minucie Poroniec objął prowadzenie. Madejski wymanewrował obrońców, dośrodkował do Wolańskiego, a ten bez problemów pokonał Kawalera. Po tym golu Czaniec nieco się obudził, czego efektem była kuriozalna bramka wyrównująca! Kwaśniewski oddał strzał z dystansu, futbolówka odbiła się na "kępce" trawy i zmyliła bramkarza gospdoarzy. Do końca pierwszej części meczu spotkanie się wyrównało i przeniosło do środka pola.

Durga część rozpoczęła się od mocnego uderzenie LKS Czaniec! Fabisiak otrzymał piłkę na wolne pole i oddał strzał w długi róg bramki, nie dając szans goalkeeperowi z Poronina. Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo. Chwilę później Madejski znów dośrodkował, a były reprezentant Polski, Maciej Żurawski, sprytnym strzałem pokonał Majdę. Mecz w drugiej części był bardzo wyrównany. Około 60 minuty gospodarze wyszli na prowadzenie. Maciej Żurawski otrzymał piłkę przed polem karnym, zwodem ciała wypracował sobie okazję do strzału i nie mógł się pomylić. Jednak i tym razem nasz zespół ambitnie walczył o odrobinie strat co udało się już kilka minut późnij. Premierowego gola w barwach LKS-u zdobył Kozioł. Bramka była ozdobą tego meczu, bowiem strzał z okolicy 25-metra wylądował w samym okienku bramki gospodarzy. Do końca meczu nie działo się już za wiele, a spotkanie zakończyło się remisem 3:3.

Dzisiejszy mecz był naprawdę kapitalnym widowiskiem. I mimo, że Poronin miał przewagę, nie złożyliśmy broni i potrafiliśmy walczyć jak równy z równym z faworytem co dało efekt w postaci remisu! Kończymy polowi okres przygotowawczy, a już za tydzień pierwszy ligowy mecz z Pniówkiem Pawłowice Śląskie! Już dzisiaj zapraszamy wszystkich na ten mecz w niedzielne popołudnie o godzinie 16.00!

Poroniec Poronin - LKS Czaniec 3:3 (1:1)
Bramki: Wolański 23, Żurawski 52, 63 - Kwaśniewski 35, Fabisiak 49, Kozioł 67.

Poroniec: Królczyk - Gryźlak, Pluta, Malinowski, Lubiński - Bartos, Łyduch, Madejski, Wolański, Leszczak, Żurawski. Grali ponadto: Dudzik, Stopka, Gadzina, Senderski, Kępa, Słupski.

LKS Czaniec: Kawaler - Jastrzębski, Golla, Żak, Borak, Waligóra, Kwaśniewski, Fabisiak, Hałat, Rzeszutko, Praciak. Grali ponadto: Majda, Łoś, Mól, Łącki, Kozioł, Gołuch.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości