Szybki koniec pucharowej przygody

Szybki koniec pucharowej przygody

To, że w Czechowicach czeka nas trudne spotkanie spodziewał się każdy, jednak fakt iż nasze podejście do tego spotkania będzie takie, a nie inne tego nie przypuszczał nikt. Po słabym meczu przegrywamy w Czechowicach 2:0 i odpadamy z rozgrywek pucharowych w tym sezonie już w II rundzie, pamiętając że we wcześniejszych kilku latach docieraliśmy co najmniej do półfinału.

Pierwsza połowa to były typowe piłkarskie szachy. Oba zespoły grały ostrożnie i z uwagą przyglądały się postawie rywala. W tej części spotkania zobaczyliśmy dwie dobre okazje, po jednej z każdej strony. Najpierw kapitalnie interweniował Kozieł po strzale jednego ze środkowych pomocników MRKS-u, później główkował Wilczek po dośrodkowaniu Jurczaka, a piłka minimalnie minęła słupek bramki Rogali.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla naszego zespołu i powinien paść dla nas szybko gol. Najpierw Ilya wyszedł na czysta pozycje z bramkarzem gospodarzy i gdy wydawało się, że odda w końcu strzał, zagrał do Grabskiego, który jednak nie nadążył za akcją i piłka została stracona. Chwilę później kapitalną piłkę ze środka pola otrzymał Zaremba, która miał jeszcze bardziej klarowną okazję niż Białorusin. Nasz młody skrzydłowy zdołał oddać strzał, ale był on daleki od ideału. Czaniec atakował i konstruował dobre akcje, jednak nadeszła 56 minuta. Chrapek uciekł obrońcom i został sfaulowany przez Boraka, który otrzymał słusznie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną i musieliśmy grać w "10". Szybko wykorzystali to gospodarze. W 58 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego i błąd naszego bramkarza wykorzystał Żurek, od którego piłka się odbiła i wpadła do naszej bramki. Czaniec po stracie gola ruszył do ataku jeszcze bardziej ale trzeba przyznać, że brakowało nam raz zimnej krwi i ostatniego dogrania, a dwa większego zaangażowania, którego brak momentami aż raził w oczy. Podopieczni Macieja Żaka bili głową w mur, choć trzeba przyznać, ze gdyby zagrali na poziomie co najmniej pierwszych ligowych spotkań tego sezonu to nawet grając w osłabieniu ten mecz zakończył by się po naszej myśli. Jednak do tamtej formy w obecnej chwili jest nam daleko. Nasze ofensywne ustawienie wykorzystali w 76 minucie gospodarze i przeprowadzili skuteczny kontratak. Piłkę otrzymał przed polem karnym Szczęsny, przygotował sobie ją do strzał i przymierzył w samo okienko zdobywając pięknego gola i zamykając już ten mecz definitywnie.

Żegnamy się z pucharową przygodą i trzeba o tym meczu jak najszybciej zapomnieć. To było z pewnością najsłabsze spotkanie naszej drużyny tego lata i mamy nadzieję, że szybko wygrzebiemy się z tej lekkiej zadyszki, w której znaleźliśmy się w ostatnich dniach. Okazja na rehabilitację będzie już w sobotę, gdy zagramy o ligowe punkty w Goczałkowicach.

06.09.2017 r., godzina 17.00, Czechowice-Dziedziece, II runda Pucharu Polski na szczeblu podokręgu B-B

MRKS Czechowice-Dziedzice - LKS Czaniec 2:0 (0:0)

Bramki: 57' Żurek, 76' Szczęsny

Żółte kartki: Herok, Cichura - Marczyński, Borak (28', 55' druga żółta i w konsekwencji czerwona).

Skład MRKS Czechowice: Rogala - Chrobak, Sz.Jastrzębski, Żurek (81' Szal), Cichura, Herok, Szczęsny (86' Gałan), Raszka (77' D.Kopeć), Adamczyk, Chrapek (88' Stanclik), Żyła.

Skład LKS Czaniec: Kozieł - Jurczak, Żak, Kaczmarczyk, Borak, P.Kozioł, T.Kozioł, Palarczyk (46' Zaremba), Nazdryn-Platnitski, Marczyński, Wilczek (46' Grabski).

Widzów: 50

Bądź na bieżąco i śledź nas na portalach społecznościowych:

Facebook>>

Twitter>>

Instagram>>

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości