Pogrom outsidera!!! Brawo LKS!!!
Przed dzisiejszym meczem było sporo obaw. Dwutygodniowa przerwa w graniu mogła spowodować, że forma podopiecznych Mariusza Wójcika nie doszła jeszcze do perfekcji. A do tego mecz ze słabszym rywalem, a z takimi naszemu zespołowi zawsze gra się gorzej, o czym może świadczyć wynik pierwszego meczu obu zespołów. Jednak o wszystkim dzisiaj zdecydowały trzy minuty.
Spotkanie rozpoczęło się dość spokojnie i od samego początku zarysowała się nasza przewaga, choć składnych akcji brakowało. Groźnie strzelał, aktywny dzisiaj, Fabisiak ale piłka szybowała wysoko nad bramką. Szansę miał też Praciak ale także chybił. W 25 minucie gospodarze zdobyli gola, ale na nasze szczęście sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, a główny odgwizdał spalonego. Do 40 minuty działo się na boisku niewiele, mieliśmy przewagę, ale biliśmy głową w mur, a gra nie napawała optymizmem. Jednak kolejne trzy minuty rozstrzygnęły losy spotkania. Najpierw Nagi wypuścił na czystą pozycję Hałata, który bez problemu pokonał Bąka z około 10 metrów! Chwilę później przypomniało się nam zeszłotygodniowe trafienie Charliego Adam z meczu ligi angielskiej, Chelsea-Stoke! Fabisiak kapitalnie z około 45 metrów przelobował Bąka i dał nam dwubramkowe prowadzenie! Jednak to nie było wszystko w pierwszej połowie. Minutę później świetnie dośrodkował Kwaśniewski na krótki słupek, a polu karnym najprzytomniej zachował się Grzech, który uprzedził bramkarze i końcem buta wpakował piłkę do bramki! Chwilę później sędzia zaprosił oba zespoły na przerwę.
Druga połowa to także całkowita kontrola meczu z naszej strony. W 62 minucie Fabisiak zdobył kolejnego pięknego gola. Po podaniu z głębi pola nasz pomocnik przymierzył z rogu szesnastki po długim słupku nie dając szans bramkarzowi na skuteczną interwencję! Chwilę później groźnie strzelał Sobas, ale piłka poszybowała nad bramką gospodarzy. W 73 minucie padł kolejny gol dla LKSu! Sobas idealnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Gołucha, a ten bez problemu z dwóch metrów pokonał Bąka. W końcówce szansę miał jeszcze Gola, ale strzelał głową z bliskiej odległości, po rzucie rożnym, wysoko nad bramką. W ostatniej minucie najgroźniejszą okazję miał Sklanik. Gospodarze wykonywali rzut wolny pośredni z około 10 metrów ale piłka na nasze szczęście poodbijała się najpierw od obrońców i na końcu trafiłą w nogi Płoskonki, który instynktownie obronił ten strzał.
Cieszy bardzo kolejne zwycięstwo i kolejny krok do utrzymania. Kolejnym pozytywem jest kanonada, jaką urządzili sobie dzisiaj nasi piłkarze, a co w ich przypadku jest rzadkością. Widać, że nasza forma rośnie z każdym meczem i dobrze że punktujemy, bo przed nami prawdziwy maraton meczów. Już we wtorek odrabiamy zaległości i o 17.30 gramy w Czańcu z Jastrzębiem. Już dzisiaj zapraszamy na to spotkanie, a dzisiaj gratulujemy udanego meczu LKS Czaniec! Brawo zespół!
Skalnik Gracze 0:5 (0:3) LKS Czaniec
40' Hałat, 42' Fabisiak, 43' Grzech, 62' Fabisiak, 73' Gołuch
Żółte kartki: Z. Bąk, Kozłowski. Czerwona kartka Stojko (88. faul).
Skład Skalnik: G. Bąk - Stojko, Sekunda, Ficoń, Kowalczyk - Parada, D. Płaza (76. Dec), Z. Bąk (46. Maryszczak), Studenny (46. Bajor) - Kozłowski, M. Płaza (46. Szajwaj).
Skład LKS Czaniec: Płoskonka - Gruszka, Gola, Kurpios, Łoś - Grzech, Nagi (62. Waligóra), Kwaśniewski (65. Rzeszutko), Fabisiak (65. Sobas), Hałat (62. Gołuch) - Praciak.
Widzów: 50
Komentarze