To był bardzo waleczny mecz ze strony piłkarzy Burzy. Choć grało w nim kilku zawodników rezerwowych, a rywal był z klasy wyżej, nie zrobiło to różnicy.
Nasi od początku grali ofensywnie, nie przestraszyli się przeciwnika. Zaowocowało to jedną bramką do przerwy (zdobytą w 20 min przez Mateusza Rolkę), choć okazji strzeleckich było znacznie więcej. Po przerwie Burza dołożyła drugie trafienie (Mateusz Rolka w 55 min. z 30 metrów posłał bramkarzowi Orła piłkę za kołnierz), lecz na tym mecz się nie skończył.
Zrobiło się dramatycznie, gdyż goście ze Źlinic w przeciągu 10 minut zdołali wyrównać stan pojedynku (trafienia w 70 i 80 minucie).
Zawodnicy z Lipek nie dali się jednak przestraszyć i 5 minut przed końcem ustalili wynik na 3:2.
Mateusz Rolka zaliczył hattricka, Burza awansowała do kolejnej rundy. To jednak nie tylko zasługa naszego snajpera, ale całej drużyny, która pokazała się z najlepszej strony (choć nie grała w optymalnym składzie). Dzielnie stawiła opór Źliniczanom i zasłużenie gra dalej. Brawo Panowie!