Dwie połowy, dwa różne mecze – z pełną odpowiedzialnością możemy dziś to stwierdzić. Niestety przespana pierwsza odsłona gry sprawiła, że w drugiej, kiedy szatnia w przerwie zrobiła swoje, nie zdołaliśmy już odrobić strat. KS Mydlice uległ na boisku w Strzemieszycach ze spadkowiczem z PATRICK A Klasy Jednością Strzyżowice 1:2. Kontaktową bramkę oraz pierwszą w sezonie dla KS Mydlice zdobył Rafał Jabłoński. W samej końcówce byliśmy niezwykle blisko zdobycia gola, jednak mimo wielu zawodników w polu karnym rywala oraz ostatecznego strzału Sylwestra Włodarskiego nie odnaleźliśmy drogi do bramki.
Jesteśmy w trakcie bardzo intensywnego okresu. Już w najbliższą niedzielę podejmiemy na wyjeździe Łazowiankę II Łazy.