"Osoby z Czańca zapamiętam jako przyjaciół"

"Osoby z Czańca zapamiętam jako przyjaciół"

Wracając, a jednocześnie zamykając już tę burzą związaną ze zmianą trenera w naszym zespole, zapraszamy na ostatni, ekskluzywny wywiad z byłym już szkoleniowcem LKS Czaniec, Panem Mariuszem Wójcikiem:

Redakcja LKS Czaniec: No cóż. Przychodzi nam chyba po raz ostatni rozmawiać. Z tego miejsca chciałbym w imieniu swoim jak i wszystkich osób związanych z LKS Czaniec podziękować Panu za te wszystkie lata spędzone w Czańcu. To był naprawdę świetny czas dla naszego klubu!
Mariusz Wójcik: Miłe słowa dziękuje.

Jak będzie Pan wspominał LKS Czaniec? Jak Pan oceni nasz klub z perspektywy spędzonych w nim lat?
Gdy przychodziłem do klubu, po raz drugi drużyna jako beniaminek trzeciej ligi znajdowała się po 10 kolejkach w strefie spadkowej. Przez cały czas mojej pracy taka sytuacja już nie miała miejsca, powiem więcej jako zespół z maleńkiej miejscowości potrafiliśmy zbudować sobie renomę drużyny, z którą każdy musiał się liczyć. Po drodze przeszliśmy kilka rewolucji kadrowych które dążyły do odmładzania składu ze stale nieliczną kadrą, a jednak cały czas udawało się trzymać poziom, a proszę mi wierzyć że pod wieloma względami w tej najmocniejszej trzeciej lidze w Polsce, Czaniec jest przysłowiowym "kopciuszkiem". Dlatego czas tutaj spędzony traktuję jako duży sukces, w który to wniosłem bardzo dużo pracy.

Co najbardziej utkwiło Panu podczas pracy w Czańcu? Co będzie Pan najlepiej wspominał?
Każde zwycięstwo to bardzo miła chwila, ale szczególnie miło wspominam wygrana 2-0 z BKS-em na naszym stadionie, pokonanie obecnego II- ligowca Nadwiślana Góra na jego obiekcie 2:1, zwycięstwo 4-0 w Wodzisławiu z tamtejszą Odrą w meczu rozegranym przy światłach, czy remis 2-2 w Opolu z obecnym liderem rozgrywek.

Jest coś czego może Pan żałować?
Tak, to bardzo świeża sprawa. Chodzi o zmianę z 46 minuty ostatniego meczu ligowego. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć jak rozmawiając od 30 minuty o tej korekcie wspólnie z Rafałem i Tomkiem (przyp.red. II trener i fizjoterapeuta zespołu) przeoczyliśmy fakt, że łamiemy tą zmianą regulamin rozgrywek, później było 15 minut przerwy i nadal nikomu z nas nie zapaliła się przysłowiowa lampka ostrzegawcza, myślę że zgubiła rutyna gdyż u nas absolutnie nie występuje problem z młodzieżowcami, naprawdę trudno o wytłumaczenie. Jeszcze bardziej żałuję, że w skutek tej pomyłki zostałem zwolniony i nie mogę dokończyć z zespołem sezonu.

Życie toczy się jednak dalej. W jakiej dyspozycji opuszcza Pan drużynę? Na co stać tak naprawdę LKS Czaniec w tym sezonie?
Ostatnie mecze zespół rozgrywa na bardzo wysokim poziomie zarówno jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne jak i techniczno taktyczne. Zostawiam w pełni zdrową 18-osobową kadrę. Nie skromnie powiem, że świadczy to o prawidłowym doborze obciążeń, co postrzegam sobie jako duży osobisty sukces. Na co stać? Na zwycięstwo w każdym z pozostałych spotkań.

Będzie Pan odwiedzał Czaniec przy okazji spotkań ligowych, wszak wiele znajomości tutaj Pan zawarł?
Na pewno nie w tym sezonie, natomiast oglądanie meczu na malowniczym obiekcie w Czańcu stanowi przyjemność i jak tylko czas pozwoli to na pewno będę z niej korzystał. Osoby związane z LKS CZANIEC mam wpisane w dzienniczek pt. PRZYJACIELE.

Jakie są Pana najbliższe plany? Pewnie jakieś propozycje już są? Inaczej być nie może, bo przecież utrzymanie LKS Czaniec w III lidze w 2013 roku i gwarancja spokojnej gry w kolejnych latach Pana kadencji w Czańcu trzeba uznać za spory sukces.
Gdy pracuje w jakimkolwiek klubie to angażuje się w pracy na 100% i o niczym innym nie myślę. Na razie dochodzę do siebie po poniedziałkowej decyzji. Zobaczymy co przyniesie życie w myśl powiedzenia koniec czegoś jest początkiem czegoś nowego.

Warto także zdementować niedorzeczne plotki od których huczy internet, jakoby błąd wynikający ze zmianą młodzieżowca w spotkaniu z Polonią Łaziska był ustawiony. Każdy kto zna Pana i miał przyjemność z Panem współpracować uzna takie oskarżenie za śmieszne.
Ze mną na takie tematy nawet się nie żartuje gdyby ktoś to insynuował musielibyśmy się spotkać w sadzie !!!

Na koniec jeszcze raz pragnę podziękować za lata współpracy i życzyć powodzenia zarówno w życiu osobistym jak i zawodowym!
Dziękuje bardzo i pozdrawiam.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości